www.lifehousemusic.pun.pl - forum poświęcone zespołowi Lifehouse
Na allegro pojawiła się wersja Delux w "rewelacyjnej" wręcz cenie 99,99 zł. Jak dla mnie za dużo o 29,99... Nie dam więcej niż 70 zł razem z przesyłką. Drożej to już złodziejstwo, kradziejstwo
Offline
Bywalec
Jak dla mnie płyta świetana, choć gdy słuszałam jeszcze wcześniej fragmenty nowych utworów to myślałam, że się nie przekonam nigdy ale jednak po dokładnym przesłuchaniu zmieniłam zdanie Może i nie najlepsza spośród wszystkich ale musze przyznać, że chłopaki dobrze się spisali Jest coś nowego przynajmniej choć w sumie brakuje mi tego "starego" grania no ale to ONI ich sie nie krytykuje, ich się kocha i słucha bez względu na wszystko
"Always Somewhere Close" i "Only You're The One" to chyba dwie najpiękniejsze piosenki z tej płyty jak dla mnie
Offline
Mi też brakuje "starego" stylu. Tego z pierwszych dwóch płyt... Ale nie liczę na powrót takiej muzyki z kilku ale to ważnych powodów. Jedno jest pewne "Almeria" jest o niebo lepszą płytą niż "S&M". Nie najlepszą ale i nie tą ostatnią. Po prostu jest dobra, przyjemnie się jej słucha. Do mojego gustu najlepiej pasują: "Gotta Be Tonight", Slow Motion", "Only You're the One", "Barricade"... aaa tam wszystkie lubię oprócz "Rolling Off the Stone" (nienawidzę saksofonu bleeee )
I dalej czekam na płytkę akustyczną.... może się doczekam
Offline
Bywalec
Ile to tak mniej więcej wychodzi jak się zamawia ze Stanów?
Offline
Bywalec
No dokładnie bo taka cena to naprawdę okazja
Offline
Bywalec
no proszę, nie pomyślałabym
Offline
Bywalec
"Gotta be tonight" jak najbardziej i jestem za, choć ja bym chciała żeby kolejnym singlem była piosenka "Only You're the One". Jedna z moich ulubionych z tej płyty
Tak wtrącając do tematu jakie macie odczucia słuchając "Rolling Off the Stone"? Nie wiem czemu ale ta piosenka kojarzy mi sie z klubem nocnym w stylu lat 60-tych zupełnie "przypadkowo" pusicłam ta piosenkę kilku koleżankom, nic im nie mówiąc i wszystkie miały to samo odczucie dlatego byłam ciekawa jak wy macie
a co do singla to jeszcze mogłoby być "Nobody Listen" nadaje się nawet
Offline
"Rolling Off the Stone" jest najrzadziej słuchaną piosenką z tej płyty. Pokuszę się o stwierdzenie, że jej nie lubię. Dźwięk saksofonu dla niektórych erotyczny, podniecający, zachęcający wywołuje u mnie wręcz odwrotne skutki. Tani burdel ot co mi przypomina, nic więcej. Ta piosenka była w głośnikach u mnie ze dwa razy i nie wiem czy zagości w nich jeszcze. Najmniej udana piosenka z całego repertuaru i to wszystko przez to coś. Nawet nie wiem o czym jest teks, może wartościowy ale ten instrument wyzwala we mnie taką niechęć, że to się prędko nie zdarzy nim ją sobie włączę.
Offline